• Index
  •  » Sesje
  •  » Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

#46 2011-07-09 19:12:39

Gamatt

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 204
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Czuję się jak bohater jakiejś zagmatwanej sagi o herosach. Nie ukrywam, że taka postać rzeczy za bardzo mi nie leży. Małe przygody, pomoce, owszem. Ale jakieś wielkie czyny, które mają zadecydować o dalszym losie świata? To takie przytłaczające... Nie udało mi się pokonać jednego pionka, a mam zniszczyć takich sześciu?
Poza tym cała ta historia wydawała się tak wielka i poplątana, że aż nierealna... Nie było jednak innego wyboru, jak na tą chwilę. Musiałem postarać się jej pomóc i trzymać kciuki, by ujść z życiem. A może po tym wszystkim uda mi się wrócić do mojego zwykłego, cichego życia.
Kiwając głową, jednocześnie mrugając spokojnie, potwierdziłem moją gotowość. Ale z każdą chwilą słuchania tego chłopczyka moja chęć pomocy malała z każdą chwilą... Gdzie się tacy uchowali? Postanowiłem, że spróbuję przestać słuchać tych głupot, które plecie i odpłynąć. Przynajmniej przez chwilę chciałem o tym całym chaosie przestać myśleć.

Offline

 

#47 2011-07-09 21:30:40

Eizo

http://img220.imageshack.us/img220/9835/57475022.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 74
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Wysłuchałem całej historii z uwagą lecz również z obojętnością na twarz. Również takim spojrzeniem patrzyłem na rozpadający się stół i rozlewająca się herbatę. Gdy wszystko już wylądowało na ziemi ja zacząłem wstawać i mówić do mojego rodzeństwa jak i do pozostałych zebranych:
- Rozumiem, że jestem czymś w rodzaju ochrony, a zarazem klątwy dla... Naszej siostry. Jednak mimo to nie nam zamiaru siedzieć ze świadomością, ze jakiś sk****el będzie chciał zawładnąć światem. Dlatego nam zamiar z nim walczyć. Możecie mnie wziąć za debila który pcha się w łapy śmierci. Każdy wie, ze nasz przeciwnik dysponuje Rinneganem. Poza tym na 6 postaci. Ale ja mam zamiar z nim walczyć ze wszystkich sił i z narażeniem własnego życia...

Offline

 

#48 2011-07-09 21:53:03

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Sytuacja robiła się coraz bardziej komiczna. Moje przemówienie, o proszę, chyba poskutkowało, w pewnym sensie. A z resztą, nie wiem, nawet mnie to nie obchodzi. Ci troje zachowują się jak totalnie debile, przynajmniej ten z Uchiha. Kiedy skończył mówić jaki to on silny nie jest, jak to on ich tylko zabiję, jak to nic innego go nie obchodzi i jakiż to ma swój cel, inne pierdoły tego typu, czułem się lekko podirytowany.
-Huh.. Żałosne. - podsumowałem jego wypowiedź niegłośno, ale tak, by każdy mógł to usłyszeć.
Ten z mieczem, Kazuo czy jak mu tam się nieco otrząsnął, chyba. Popier**lił coś o tym, że wchodzi w to wszystko i jest gotowy nawet do oddania życia za tą całą sprawę. To chyba dobrze, nie? Buuu, nie wiem. Ten, który dołączył do nas jako ostatni rzeczywiście mi imponował w pewien sposób. W przeciwieństwie do trójki debili zachowywał się inaczej, doroślej. Nie beczał jak małe dziecko, że tak to ujmę, w ciszy i spokoju myślał nad całą sytuacją. I ku*wa właściwie!
-Rinnegan? - powtórzyłem, kiedy Mino skończyła mówić.
-Wiedziałem, od początku wiedziałem. Oczne Kekkei - Genkai, pierwotne Doujutsu, które znacznie przewyższa zarówno Sharingan'a tych pajaców jak i mojego Byakugan'a. Niestety. Tak, ten kto posiada te oczy może mieć dodatkowe sześć ciał. Tak trzeba to ująć, bo na zdrowy rozum, tak właśnie jest, dosłownie. Nikt nie może się mierzyć w pojedynkę z użytkownikiem Rinnegan'a. Nikt... Musiałby być to ktoś o nieprzeciętnych umiejętnościach, prawdziwej sile, wierze, a także wytrwałości. Ktoś, w kim ludzie powierzają wszelkie nadzieje. Nie widzę tu takiej osoby. - mówiłem, specjalnie co jakiś zerkając na tego ważniaka z klanu Uchiha.
-Więc naprzód rumaku, pędź pókiś młody. Na spotkanie ze śmiercią... - ironizowałem mu prosto w twarz, ciągle opierając się o ścianę.
-Prawda jest taka, że nawet razem mamy nieduże szanse. Do wygranej potrzebny byłby plan, mobilizacja, współpraca. - mówiąc ostatnie słowa spojrzałem znowuż to na tego Uchihę z uśmieszkiem.
-Jeśli już się zgłaszamy, podnosimy rączki... Także w to wchodzę. Powód, muszę go w ogóle podawać? - rzuciłem niedbale do wszystkich zgromadzonych.
Jeżeli chodzi o całą historię, którą opowiedziała Mino i dodając sobie do tego to, co się działo u mnie i u reszty chłopaków, jakoś sobie to poukładałem. Zrozumiałem wszystko, ale nie starałem się nawet o tym za bardzo myśleć, pomogę im, czuję taką potrzebę i tyle.
-Nie będę na tyle chamski i cyniczny, aby zwyczajnie odmówić płaczącej dziewczynce, chcącej tylko odzyskać siostrę. Jednak potrzebujemy planu... - dodałem jeszcze, aby utwierdzić wszystkich w mojej decyzji.

Offline

 

#49 2011-07-09 22:33:57

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Dziewczyna uśmiechnęła się, gdy usłyszała wszystkie odpowiedzi. Co prawda, prawie, że nikt wprost nie powiedział, że Mino może liczyć na ich pomoc, ale wszystko do jednego prowadziło. Zrozumiała także wypowiedź Matsuo, która wcale jej nie uraziła. Uśmiechnęła się, gdy Niyo rzucał obelgami w stronę Uchiha, ale…ale jednak było coś co spowodowało powagę na twarzy dziewczyny. Patrzyła się teraz na Matsuo z wybałuszonymi oczami. W jednej chwili zagryzła zęby, chwyciła topór, który leżał obok niej, po czym przeskoczyła stół i biegła w stronę Uchiha z gniewnym spojrzeniem. Wzięła go za ciuchy, po czym przycisnęła do ściany. Wbiła topór w ścianę, kilka milimetrów od szyi Matsuo. Szybko uderzyła go lewym łokciem po zewnętrznej stronie, tak, że dostał w lewy profil i upadł na ziemię. Po tym, od razu zamachnęła się i przecięła kawałek ściany. Wzięła Matsuo za fraki, po czym cofnęła się do tyłu.
- Ty piep*zony dziadu! Długo już tu jesteś? – Mówiła do ściany, która się rozwaliła w jednej, dwóch sekundach po wypowiedzi Mino. Po przeciwnej stronie stał mocno opalony gość ze stojącymi czarnymi włosami o długości mniej więcej 4 cm i zdziwionym wyrazie twarzy. Był ubrany w bawełniane, dość szerokie spodnie i trochę za dużą, białą koszulę z długim rękawem. Stał po drugiej stronie ściany, o którą opierał się Niyo.
- Wybacz…Musiałam jakoś ich zmylić. – Powiedziała, zamykając oczy. Każdy mógł zobaczyć w miarę głęboką ranę na torsie przeciwnika. Złapałem się za ten tors, jednak w jednym momencie jakaś dziwna, czarna ręka dotknęła go. Z tej ręki powychodziły dziwne, czarne, grube żyły, które zaczęły się przemieszczać w stronę rany. Po chwili cała rana była zatamowana, a siódemka ninja mogła zobaczyć całą czarną postać od stóp do głów. Twarz także była czarna, jak zarówno włosy.
- Ty głupia świnio! – Krzyknęła jakaś kobieta, znajdując się za Mino i przystawiając jej do gardła katanę. Miała krótką, białą spódniczkę, a na to założone druga, zielona o nieco mniejszym rozmiarze. To samo było z bluzeczką z topikiem. Na białej bluzeczce, znajdowała się jej mniejsza, zielona wersja. Kobieta miała brązowe, długie włosy, aż po kark i o dziwo w prawym oku miała Sharingana z trzema łezkami, a w lewym aktywnego Byakugana. Mino uderzyła ją w brzuch, oddalając się nieco od niej, po czym złapała ją za brzuch, że poleciały na przeciwległą ścianę, która się rozwaliła. Koleś o czarnym kolorze wziął się za Kazuo, który siedział najbliżej Razuko. Przeciwnik w jednym momencie zamienił rękę w dziwną mackę i ich odepchnął, tak, że wpadli na prostopadłą ścianę, która też się rozwaliła. Znaleźli się poza pomieszczeniem. Była to ta sama wioska z tym, że gdzieś na obrzeżach. Razuko i Kazuo stali na ryżowych polach, nieźle się błocąc. W jednej chwili czarny koleś zamienił się w czarnego tygrysa, która zaczął biec w waszą stronę. Wystrzelił dość małą kulkę z chakry, która leciała w stronę Razuko. Można było się spodziewać, że jest dość silna. Sam „tygrys” chciał zaatakować teraz Kazuo, gdyż bardziej się na nim skupiał z wiadomych przyczyn. Chcąc, nie chcąc musieli z nim walczyć. Sytuacja diametralnie się zmieniała. Oponent, który został wcześniej zraniony, zaczął celować w Possego, dziwną, fioletową kulę energii.
- Uważaj, Posse-kun! – Krzyknął Shimaro. W stronę Possego zaczęła lecieć dość silna, fioletowa energia, która rozprysła się na dwie części, która otoczyła Shimaro i Possego.
- Ja się z wami szybko rozprawię! – Powiedział mężczyzna, ciesząc się pod nosem. Wokół was pojawiły się fioletowe ściany i sufit. Pomieszczenie, w którym się teraz znajdowaliście poszerzyło się, a poza jego granicami była czarna otchłań. Byliście teraz we trójkę na dość dużej powierzchni. Około 100 metrów na 100 metrów. Wysokość wynosiła też 100 metrów. Gdzieniegdzie znajdowały się dość duże, fioletowe skały za którym można się ukryć. Zwisają one również z sufitu i ze ścian. Z zewnątrz wyglądało to tak jakbyście stali w kwadracie o rozmiarach kilkumetrowych i nic nie robili. Przeciwnik wycelował w Ciebie kolejne wiązki z dwóch rąk. Przeciwniczka odepchnęła Mino, która uderzyła o ścianę. Kobieta z dwoma Kekkei-Genkai wstała, po czym znajdowała się teraz naprzeciwko Niyo i Matsuo.
- Zjem was! – Powiedziała z psychopatycznym wzrokiem. Zrobiła pieczęcie i wycelowała w Mino, Niyo i Matsuo kulę Katon Goukakyuu no Jutsu. Wasza pozycja wyglądała mniej więcej tak:

http://img405.imageshack.us/img405/7016/grrrri.jpg

Musieliście szybko działać.

Chakra: 100% (Dla wszystkich)

Ostatnio edytowany przez Akaichi (2011-07-09 22:36:03)


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 

#50 2011-07-09 22:50:21

Matsuo

http://img571.imageshack.us/img571/2941/100wm.png

Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 105
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Przy całej tej akcji z dziewczyną nawet nie drgnąłem, nie wykonywałem uników, tylko spoglądałem na nią obojętnym wzrokiem. Teraz sytuacja jest inna w naszą stronę leci ognista kula, nie czekając na resztę wykonałem pieczęci, po czym wykonałem tę samą technikę. Po zderzeniu obie kule zniwelowały się, ja stałem teraz z sharingan'em. Patrząc na dziewczynę cicho zacząłem mówić do Niyo.
- Cholera, wygląda na to, że bez współpracy nic nie zdziałamy... Utoruję ci drogę do ataku, postaraj się jeszcze ubezpieczać dziewczynę jeśli możesz... Czekaj na odpowiedni moment... - Mówiąc to wyciągnąłem katanę i naładowałem ją raiton'em. Skoncentrowałem chakrę w stopach i szybko pojawiłem się przed dziewczyną wykonując cięcie od ramienia w dół. Po tym od razu pojawiłem się za kobietą starając się wbić katanę w jej ciało.

Offline

 

#51 2011-07-10 15:56:57

Razuko

http://img151.imageshack.us/img151/7798/47235488.png

Zarejestrowany: 2011-04-24
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Wylecieliśmy z pomieszczenia i o dziwo znaleźliśmy się na polach ryżowych. Cała reszta naszych towarzyszy była w budynku, ze mną był tylko Kazuo. Natychmiast aktywowałem Sharingan. Zobaczyłem przemianę przeciwnika i wystrzelony pocisk z chakry, a w myślach szybko podsumowałem:
-Za pewne jeśli spróbuję wykonać prosty unik jak np. kucnięcie to kula się powiększy i oberwę. Ściana z błota również raczej się na nic zda, więc pozostaje unik w prawo i błyskawiczna kontra.
Zrobiłem to tak jak sobie zaplanowałem, odskoczyłem w bok na jakieś 5 metrów, złożyłem pieczęcie i wykonałem technikę Katon: Gōkakyū no Jutsu. Ogromna kula ognia pomknęła w stronę przeciwnika, a ja w tym czasie krzyknąłem do Kazuo:
-Jakieś pomysły lub plan? Nie jestem zbyt dobry w wymyślaniu taktyki na poczekaniu.
Czekałem co odpowie mój tymczasowy sojusznik, równocześnie patrząc się jak płomienie otaczają tygrysa. Miałem nadzieję że to wystarczy żeby go zająć bo byłem pewien że taka słaba technika nie zadziała. Sięgnąłem do uda, ale przypomniałem sobie że nie mam żadnego ekwipunku. Ile bym teraz dał za moją broń, przekląłem w myślach i wykonałem pieczęcie do techniki Doton: Dosenkiryū. Z ziemi uformował się ogromny smok i uderzył w miejsce gdzie przebywał nasz przeciwnik.


Moja Karta Postaci
Punkty w zastępczej grze: 38pkt

http://www.zanimnapiszesz.info/b/ub/10.png

Offline

 

#52 2011-07-11 11:50:23

Gamatt

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 204
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Dziewczyna złapała tego chojraka i przycisnęła do ściany, by następnie wbić ogromny topór tuż obok niego. Uderzyła go i zaczęła gadać do ściany. Trochę zdziwiło mnie, że ten wielki heros dał sobą rzucać, jak jakąś szmatą. Ale cóż... 
Okazało się, że za ścianą znajdował się jakiś mężczyzna. Później wszystko potoczyło się jak w jakiś głupawym, latynoskim serialu. Ktoś kogoś uderzył, a jeszcze ktoś inny oberwał. Rozpoczęła się rozróba, jak w jakimś podrzędnym barze.
Mnie na chwilę obecną interesował tylko jeden facet z tego całego towarzystwa, które tu przybyło. Wystrzelił on w moim kierunku fioletową kulę energii, która następnie rozszczepiła się na dwie części i otoczyła mnie oraz Shimaro. Po chwili stworzył już jakieś fioletowe ściany oraz sufit i oddzielił w taki sposób Nas od reszty. W miarę upływu czasu, teren ten się powiększył i to znacznie. Zaczęły się pojawiać duże, fioletowe skały. Nagle wróg wystrzelił po raz kolejny kolejne wiązki w moim kierunku. Musiałem zrobić szybki unik, nie miałem czasu na namysł. Wszystko tak szybko się działo... Co prawda nie wiedziałem nic o tej fioletowej substancji, z której zbudowane są skały, ale musiałem gdzieś się ukryć przed atakiem. I właśnie wskoczyłem za jedną z takich skał, która znajdowała się najbliższej mnie. Gdy byłem już bezpieczny, musiałem porozumieć się z tym gościem, który został uwięziony wraz ze mną w tym miejscu:
- Shimaro, musimy się stąd jak najszybciej wydostać. Nie chcę dłużej pozostać w tym miejscu. Wydaje mi się jakieś takie niepokojące. Dlatego też trzeba się jak najszybciej z tym gościem rozprawić, a wtedy najprawdopodobniej to pomieszczenie zniknie. Mam idealną technikę na krótki dystans. Mam nadzieję, że będziesz mnie ubezpieczał i wspierał z daleka. - Podczas mówienia tych słów przywołałem po raz kolejny króla małp, Enmę.
- Nie pytaj. Nie mam czasu na wyjaśnienia. Musimy pokonać jedynie tego mężczyznę. - Wskazałem na wroga. Następnie stworzyłem 3 wybuchowe klony. Nie przekazałem im zbyt dużo chakry, ponieważ ich zadanie tego wcale nie wymaga. Dla jednego klona przekazałem, jednak nieco więcej by mógł wykonać Shunshin'a.
- To ja wyruszam. - Poinformowałem Shimaro i zacząłem biec w kierunku przeciwnika wraz z moimi 3 klonami i Enmą. Biegliśmy tak, by być blisko skał, a w razie niebezpieczeństwa szybko schować się za nimi. A gdy byliśmy już wystarczająco blisko, jeden z moim wybuchowych klonów wykonał Shunshin no Jutsu i momentalnie znalazł się obok wroga. W tym samym momencie dokonał destrukcji. Następnie z dymu wyłoniłem się ja wraz z kulą ognia w ręku. Reszta klonów oraz Enma ustawili się tak, by wróg nie miał żadnej drogi ucieczki. A ja poprzez użycie Kajōsatsu chciałem stworzyć z jego ciała mumię.

Ostatnio edytowany przez Gamatt (2011-07-11 14:38:39)

Offline

 

#53 2011-07-13 21:44:26

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Mojej irytacji nie było końca. Dziewczynka wkurzyła się na tego chojraka z Uchiha, chwyciła swoją broń, odpychając go, toporem uderzyła w ścianę tuż obok niego. Zaskoczenie? Bowiem wcale nie obrała sobie za cel Matsuo, a jakiegoś kolesia, który stał za ścianą. Sytuacja nabrała tempa, w końcu z jednego zrobiło się troje. Zostaliśmy przydzieleni na dwie dwuosobowe grupy i jedną trzyosobową, w której znajdowałem się ja, Matsuo oraz Mino. Naszym przeciwnikiem, konkretnie to przeciwniczką, okazała się dziewczyna z charakterystycznymi oczami. Złożyła pieczęci, wypuszczając kulę ognia z ust, posłała ją w naszą stronę. W tym momencie aktywowałem Byakugan'a. Przyjąłem także najdogodniejszą pozycję dla mojego stylu walki, czyli (click). Matsuo zareagował od razu, wykonał tą samą technikę co przeciwniczka, w skutek czego ogniste kule zniwelowały się. Powiedział, że mam zaatakować po nim, więc tego się teraz trzymałem. Coś jednak mi nie grało.
-Oj, kolego... Musimy uważać. Połączenie mojego Byakugan'a i twojego Sharingan'a, u niej, być może nie jest byle jakie. Dlatego miejmy się na baczności, jeśli połączy style walki oby ocznych Kekkei - Genkai, będzie ciężko. Dlatego my też musimy współpracować. - powiedziałem do niego cicho i szybko, ale poważnie, póki jeszcze miałem czas.
-Mino, zostaw to nam. Ty jesteś tutaj najważniejsza, dlatego cokolwiek by się działo, my to załatwimy. - powiedziałem do dziewczynki i pobiegłem kilka sekund po moim towarzyszu.
Kiedy ten zaatakował oponentkę, znalazł się za nią, wykonując kolejne cięcia, ja byłem już przed dziewczyną. Uderzyłem ją dość lekko prawą dłonią, miękkim stylem. Wcześniej skumulowałem chakrę właśnie w tej dłoni i określiłem największe skupisko chakry, główny punkt jej przepływu. Dokładnie tam wymierzyłem i przy kontakcie uwolniłem swoją chakrę. Zakłócenie chakry, styl Juuken, to powinno przynieść efekty. Oby...

Ostatnio edytowany przez Ryutaro (2011-07-13 21:44:57)

Offline

 

#54 2011-07-14 23:37:56

Eizo

http://img220.imageshack.us/img220/9835/57475022.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 74
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Cała sytuacja była natychmiastowa, ale zdążyłem się już przyzwyczaić do nagłej zmiany wydarzeń. Wiedziałem tylko tyle, że po mojej stronie będzie walczył ktoś z Uchiha. Nawet mi to pasowało. Patrzyłem z moim już raczej stałym uśmiechem psychola na twarzy widząc co się dzieje. Jakaś dziwna kula leciała w stronę mojego sojusznika, ale miałem wrażenie, że poradzi sobie bez mojej interwencji. I tak wiedziałem, że to ja jestem ich celem tak jak i moje rodzeństwo. Ale cóź, nie miałem wielkiego planu, chciałem by Uchiha się wykazał w końcu to o ich klanie jest tak głośno na świecie, a nie o moim. Gdy usłyszałem pytanie, odpowiedziałem z dziwnym śmiechem :
- Cóż... Ja zajmę go na tyle byś mógł go wykończyć. A teraz wybacz, ale idę się pobawić z tym czymś - kończyłem zdanie już zamieniając chakrę w ręce w wodę której tak jakby objętość mogłem zwiększyć. Czas było wysłać skompresowaną wodę zmieszaną z chakrą z całego ciała do ręki, co już nie było problemem. Biegnąc już w stronę tygryska zwiększyłem już siłę mojej ręki techniką Suiton: Gōsuiwan no Jutsu. Zamachnąłem się tak mieczem, jakbym chciał go przeciąć na pół więc jednocześnie cios mógł pełnić rolę defensywy.

Ostatnio edytowany przez Eizo (2011-07-14 23:38:49)

Offline

 

#55 2011-07-15 00:14:37

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Razuko/Kazuo

Razuko zrobił unik, przez co kula energii poleciała gdzieś dalej. Za chwilę wykonał technikę kuli ognia i wystrzelił ją w tygrysa. Następnie, przypominając sobie, że nie ma ekwipunku, robi ziemnego smoka. Kazuo pobiegł w stronę tygrysa i gdy był już blisko, zaatakował go. Tygrys skoczył do góry i w jednym momencie zamienił się w poprzedniego kolesia, z tym, że miał czarne, pierzaste skrzydła. Poszybował do góry, robiąc niesamowite akrobacje. Po chwil zamachnął się ręką w stronę Kazuo, mówiąc:

- Mistrza przeklętej pieczęci nie pokonasz tak łatwo! – Szybko znalazł się przed Kazuo, odpychając go. Ten zaczął lecieć na dość dużą odległość. Kuleczka, która została wcześniej wytworzona przez tygrysa, nawróciła, niszcząc ziemnego smoka. Teraz leciała w stronę Kazuo, który ten także leciał w jej stronę. Razuko nie jest atakowany.

Chakra Razuko: 92%
Chakra Kazuo: 96%

Posse

Po krótkiej konwersacji, Shimaro kiwnął głową. Miało to oznaczać, że będzie ubezpieczał Possego. Ten zaś, przywołał Enmę, oraz zrobił klona, który znalazł się za przeciwnikiem, po czym wybuchnął. Posse uniemożliwił ucieczkę przeciwnikowi, po czym chciał zamienić swojego przeciwnika w mumię. Nie wziął jednak pod uwagę tego, że sam jest więźniem. Przeciwnik w jednym momencie wystrzelił fioletowe kule, które zaczęły odpychać wszystkich. Klony zniknęły, małpa została zraniona. Shimaro podszedł do Ciebie, po czym powiedział:
- Ten atak był nieudany. Pozwól, że ja Ci pomogę. – W jego lewej ręce znalazła się żółta chakra, zaś w prawej, czerwona. Wystawił lewą rękę przed siebie, formując dużą żółtą tarczę. Czerwoną chakrą wystrzeliwał co chwila pociski, które miały zranić przeciwnika. – Dalej, Posse-kun! – Krzyknął.

Chakra Possego: 94%

Niyo/Matsuo

Postanowiliście współpracować. Niyo próbowała się jakoś ogarnąć, a wy postanowiliście kupić trochę czasu dla niej. Kula ognia Matsuo zderzyła się z jej kulą, niwelując ją. Matsuo zaatakował pierwszy, pojawiając się za dziewczyną i zadając jej cios. Niyo zrobił to samo z tym, że w stylu Jyuuken. Zaatakował ją w najbardziej dogodny punkt. Ta jednak odepchnęła was za pomocą dziwnej, szarej energii. Zauważyliście, że z jej oczu cieknie krew. Byakugan był bardzo wytężony, a łezki Sharingana bardzo szybko wirowały. Po chwili stanęła do was bokiem, tak, że Matsuo widział jej prawy profil, a Niyo lewy. Wyciągnęła prawą rękę w stronę Matsuo, oraz lewą w stronę Niyo, jak również Mino. W Matsuo poleciała szara fala energii, a w stronę Mino i Niyo ta sama fala z tym, że 3 razy silniejsza i do tego wzmocniona chakrą Fuuton. Miała gdzieś 4x większą siłę od fali wystrzelonej w Matsuo. Mino wstała, jednak nie starczyło czasu, żeby sama się obroniła. W Niyo cała nadzieja.

Chakra Niyo: 96%
Chakra Matsuo: 97%


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 

#56 2011-07-18 19:44:11

Matsuo

http://img571.imageshack.us/img571/2941/100wm.png

Zarejestrowany: 2011-02-25
Posty: 105
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

- Ku**a... - Przekląłem, do siebie, po czym skoncentrowałem bardzo duże ilości chakry w stopach. Dzięki temu z łatwością uniknąłem falę energii, by po chwili znaleźć się koło Mino. Złapałem ją i w jednej chwili znowu zniknąłem, stałem teraz tam gdzie przed ruchem, jednak tym razem przy samej ścianie. Trzymałem dziewczynę na rękach, po czym przyglądałem się kobiecie.
- Chyba nie mam wyboru... - Powiedziałem sam do siebie, kątem oka przyglądając się dziewczynie na rękach i kobiecie, która nie wygląda na słabą. Po chwili zamknąłem na chwilę oczy, a kiedy je otworzyłem mój sharingan miał całkiem inny kształt. Następnie postawiłem dziewczynę na ziemię.
- Stój koło mnie... - Nakazałem dziewczynie dysząc lekko, po czym przyklęknąłem i zamknąłem lewe oko. W tym czasie zacząłem również składać pieczęcie.
- Sharingan i Byakugan... Cholera, tak jak by teraz nie miała słabych punktów... - Analizowałem, po czym otworzyłem oko krzycząc.
- Hyuuga odsuń się!.... - W między czasie kobieta zaczęła się palić czarnym ogniem, dokładnie jej klatka piersiowa, szyja i dolna część twarzy. Następnie skoncentrowałem raiton'a w dłoni by po chwili w stronę palącej się kobiety powędrowało ostrzec z chakry raiton'a (Chidori Eisō).
- Kim oni są?... - Zapytałem Mino rozcinając kobietę. Następnie złapałem się lewą dłonią za lewe oko, które teraz krwawiło.
- Powinniśmy się wycofać... Jeśli mamy zamiar walczyć z pain'em musimy oszczędzać siły i zdrowie... - Mówiłem do dziewczyny prawym okiem spoglądając na kobietę, czy aby może jeszcze dycha, co jednak było bardzo mało prawdopodobne.
- Jesteś ranna?... - Wolałem się upewnić pod tym względem. Następnie starałem się wymyślić jakiś plan.

Offline

 

#57 2011-07-20 15:12:10

Gamatt

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 204
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Kolejny raz ta kombinacja się nie powiodła. Utwierdziło mnie to w przekonaniu, by porzucić taki rodzaj ataku. Przynajmniej na jakiś czasu. Podczas tych całych szalonych wydarzeń nie ma sensu jego używać. Muszę znaleźć inny sposób, by wykorzystać w pełni możliwości mojego Kekkei-Genkai. I oto jakby z nieba spadł mi Shimaro. Stworzył dużą, żółtą tarczę w lewej dłoni, a prawą zaczął miotać czerwone pociski w kierunku wroga.
Dobre przynajmniej to. - Pomyślałem, patrząc na mężczyznę. W obecnej sytuacji nie miałem innego pomysłu, dlatego też postanowiłem skorzystać z tej pomocy Shimaro. Dzięki temu, że atakował rywala tymi czerwonymi pociskami to wróg skupił na nim całą swoją uwagę. W tym czasie ja mogłem zacząć działać. Nie chciałem po raz kolejny użyć tej samej techniki, ponieważ byłoby to trochę zbyt naiwne. Postanowiłem spróbować czegoś innego.
Odszedłem jak najdalej od wroga, tak by zniknął mu całkowicie z pola widzenia. Następnie skumulowałem chakrę i zaczęłam wznosić się w górę za pomocą Flight Technique. Gdy uznałem już, że jestem wystarczająco blisko, rzuciłem shurikenem w jedną ze skał, która znajdowała się blisko Shimaro. Rzuciłem tak, by uderzenie zrobiło jak największy hałas, ale wróg nie mógł dostrzec co było jego przyczyną. W ten sposób chciałem jeszcze bardziej zmieszać wroga. Chwilę po tym wypuściłem strumień ognia z góry w kierunku oponenta. Jego trajektoria była nieco bardziej skomplikowana. Leciał tak by objąć oprócz oponenta również jego lewą oraz prawą stronę. Chciałem jak najbardziej ograniczyć mu pole ucieczki.

Offline

 

#58 2011-07-23 15:08:35

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Sytuacja nieco się zmieniła, na gorszą. Ataki zarówno moje, jak i Matsuo, nie przyniosły rezultatów. Bowiem przeciwniczka użyła jakichś mocy i odepchnęła nas na pewną odległość. Po tym użyła podobnej energii, aby wystrzelić w Matsuo dziwną falę energii, jakby jedną z moich technik klanowych. W stronę moją i Mino leciała podobna fala energii, tyle, że silniejsza. Byakugan pozwolił mi dostrzec, że Matsuo zrobił szybki unik i zajął się Mino. Skoro o dziewczynkę nie musiałem się martwić, mogłem spokojnie wykonać unik. Zrobiłem to w ten sam sposób co mój towarzysz z klanu Uchiha. Skumulowałem chakre w stopach i szybko odbiłem się od ziemi w prawą stronę, będąc jednak blisko podłogi. Dało mi to możliwość szybkiego i bezpiecznego uniknięcia ataku. Jeżeli chodzi o przeciwniczkę, to chyba nie musimy się nią martwić. Matsuo zajął się nią i to chyba na dobre.
-Czyżby to była potęga klanu Uchiha? Niewiele... Jak sądzę... - pomyślałem, patrząc na to, co czyni ten chłopak.
-Masz rację. Ale nie możemy zostawić pozostałych. - odpowiedziałem chłopakowi.
-Shimaro i ten fajny koleś siedzą w jakiejś sferze, przez którą raczej nie przejdziemy. To chyba blokada, pewnego rodzaju bariera, która umożliwia dostanie się do jej wnętrza. Ci, którzy już tam są, znajdują się , chyba, pod wpływem jakiegoś Genjutsu. Ale mogę tylko zgadywać. Natomiast ten cały Kazuo i drugi z Uchiha, oni są poza domkiem. Co robimy? - spytałem chłopaka i dziewczynę.
-Ale czy na pewno już po niej? - mimo, że patrzyłem się na tą dwójkę, wciąż mogłem obserwować dziewczynę dzięki Byakugan'owi.

Offline

 

#59 2011-07-23 19:08:51

Razuko

http://img151.imageshack.us/img151/7798/47235488.png

Zarejestrowany: 2011-04-24
Posty: 29
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Patrzyłem jak Kazuo obrywa od tego gościa i leci w stronę tej dziwnej kuli, która chwilę wcześniej zniwelowała moją technikę Ziemi. Doszedłem do wniosku że nie warto się oszczędzać w walce z takim przeciwnikiem. Stanąłem spokojnie i zamknąłem oczy, a chwilę później otworzyłem je z włączonym Mangekyou Sharingan'em. Otaczała mnie fioletowa aura, a nade mną unosił się gigantyczny szkielet. Prawą reką walnął naszego przeciwnika w bok i posłał go do tylu na dość sporą odległość. Lewą ręką sięgnął po Kazuo i postawił go koło mnie. Potem zniknął, a ja odezwałem się do Kazuo:
-Wybacz taką interwencję, ale nic innego nie przyszło mi do głowy.
Obserwowałem miejsce i chmurę pyłu unoszącego sie po uderzeniu naszego wroga w ziemię. Byłem prawie pewien że ten gość jest już unieszkodliwiony, więc odezwałem się do Kazuo:
-Idziemy! Trzeba pomóc pozostałym.
Ruszyłem biegiem jednocześnie kątem oka obserwując czy przeciwnik jednak się nie podniósł i nie atakuje nas.


Moja Karta Postaci
Punkty w zastępczej grze: 38pkt

http://www.zanimnapiszesz.info/b/ub/10.png

Offline

 

#60 2011-07-27 14:03:09

Akaichi

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 230
Punktów :   

Re: Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi

Matsuo/Niyo

Dziewczynie udało się przebić przez wszystkie ataki. Znalazła się kilka milimetrów przed twarzą Matsuo. Z jej oczu płynęła krew, a na czole pojawiło się trzecie oko, zielone, z którego wyleciała zielona błyskawica, przebijająca czoło Matsuo na wylot. Ta sama błyskawica przebiła także czoło Niyo. Obaj padli na ziemię jak marionetki. Dziewczyna podeszła do Mino, która płakała zapewne ze strachu i śmierci kompanów. Jednak to było na nic. Za chwilę skończyła tak samo jak oni.

Posse

Przeciwnik okazał się być zbyt sprytny. Wszystkie ataki, które miały go ugodzić okazały się niepowodzeniem. Jego kopia wyszła z tej dziwnej, fioletowej bariery, całkowicie niezauważona przez Shimaro i Possego. Na samym początku przebiła płuco Possego, a za chwilę odrąbała mu głowę. Posse spadł, a jego ciało zaczęło topić się w jego własnej krwi. Shimaro znalazł się między młotem, a kowadłem. Był trzymany przez prawdziwego, a kopia poćwiartowała go na malutkie kawałeczki. Tak skończył się żywot Possego i Shimaro. Bariera zniknęła, jak również  kopia przeciwnika.

Razuko/Kazuo

Wokół kolesia zgromadziła się czarna energia, która rozbiła Susanoo Razuko. W tym samym momencie ten sam osobnik został rozpaćkany na miazgę. Kazuo nie miał już szans. Nie zdążył zareagować na upadek Razuko. Został złapany za szyję, która za chwilę także została doszczętnie zniszczona, tym samym oddzielając jego głowę od ciała.

Wszyscy zginęli!

***

W ten sposób trójka ninja, która okazała się lepsza, sprawiła, że świat upadł na psy. Teraz cała ziemia kojarzy się tylko z chaosem i zniszczeniem. Człowiek, który teraz sprawuje władzę na Bijuu, pogrąża ten świat w jeszcze gorszą ciemność.

---

Tak jak obiecałem – 27 lipca = koniec sesji. Ja za nią podziękuję, mimo, iż okazała się totalną porażką ze względu na zawodzącą pamięć niektórych graczy. Żeby nikt sobie nie myślał – ja tego nie zapomnę i następnym razem, jeżeli takowa sesja będzie miała miejsce w przyszłości, będę wiedział jak mam być nastawiony co do niektórych graczy, którzy już pod koniec sobie olali tą sesję. Sayonara i życzę miłego dnia.

EDIT: Przypomniało mi się. Jakby ktoś próbował się bronić wakacjami, o których mnie wcześniej nie poinformował - niech sobie daruje.

Ostatnio edytowany przez Akaichi (2011-07-27 14:04:47)


> > > Karta postaci < < <

http://img146.imageshack.us/img146/5817/sygnao.png

Offline

 
  • Index
  •  » Sesje
  •  » Sesja - Razuko, Posse, Matsuo, Kazuo, Niyo/ MG: Akaichi
All rights reserved / Wszystkie prawa zastrzeżone ˆ Copyright 2010 by Katsuro
Bezpieczna strona Aktualny PageRank strony ncw-hyde-park.pun.pl/forums.php dostarcza: Google-Pagerank.pl - Pozycjonowanie + SEO

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.mroczny-uniwersytet.pun.pl www.writv.pun.pl www.administracjaukw.pun.pl www.lubwis.pun.pl www.6teen.pun.pl