#16 2011-06-20 20:09:14

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

Jak widać, moje podejrzenia co do zatrutego trunku były omylne, na szczęście. Ale co się dziwić? Przecież nie znam w ogóle tego kolesia, ani w najmniejszym stopniu jego zamiarów. Chwyciłem szklankę i zacząłem z niej pić alkohol, który w niemalże natychmiastowym tempie zniknął.
-Mniaaam... - położyłem szklankę na stoliku i siadłem wygodniej.
Sam nie wiem czy czekałem na nalewkę, czasem lubiłem sobie wypić nieco za dużo, co kończyło się całkowitym urwaniem filmu, obudzeniu się w miejscu, o którym nie ma się pojęcia, o nie wiadomo jakiej porze, nie wiedząc co się tam robi i co robiło się wcześniej. Ale tak to już bywa...
-Tak, właśnie... - znowu dopowiedziałem swoje.
-Chciałbym wiedzieć o co chodzi z tym wszystkim... - spojrzałem na chwilę na Ayo, a potem przeniosłem wzrok na Tanyo.

Offline

 

#17 2011-06-20 20:59:42

Gamatt

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 204
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

- Spokojnie. Nie gorączkuj się. *hip* Już ci wyjaśniam. - Zapewnił mężczyzna nieco już nietrwałym głosem. Było słuchać, że powoli zaczyna tracić kontakt z rzeczywistością. Mimo to nalał sobie kolejną porcję i łapczywie wypił w zastraszająco szybkim tempie.
- Jak pewnie wiesz, Ayo szukał jakieś interesującej przygody. Aż pewnego dnia spotkał mnie. Tak się składało, że miałem wtedy piękne, długie włosy no i pewne informację. - W tym momencie zaczął z tęsknotą w oczach gładzic się po swoich szpiczastych, krótki, czarnych włosach.
- Przejdź już do rzeczy, bo będziemy tu siedzieć do zmroku. - Ponaglił go chłopak. Najwidoczniej alkohol zwiększał jego agresję, bo w normalnych warunkach nie śmiał by nawet podnieść głosu na mężczyznę.
- Już dobrze, złociutki... Krótko mówiąc chodzi o to, że macie za zadanie zlikwidować szalkę bandytów, która grasuje w pewnym lesie. Zadanie nie jest skomplikowane, ale wymaga pewnych umiejętności. Dlatego też byle junior nie może go wykonać. Dokładniejsze dane co do położenia tego lasu zna Ayo. *hip* Mam nadzieje... - Nagle mężczyzna zamilkł i zamknął oczy. Ciekawe co też mogło się wydarzyć...

Offline

 

#18 2011-06-20 21:19:36

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

-Dobra, więc do rzeczy... - potwierdziłem jednogłośnie jego słowa.
Słuchałem wszystkiego co Tanyo miał do powiedzenia, wsłuchałem się także w krótką kłótnię chłopaków, trochę się poddenerwowałem, bo rozmowa ciągle zmierzała ku jednemu, nie do treści zadania.
-Dość. O co chodzi do ku*wy? - powiedziałem głośnym tonem nieznacznie zdenerwowany.
Nie byłem opity, czy coś, tak mała ilość alkoholu w żadnym wypadku by na mnie nie zadziałała. Jedynie chodziło mi o to, że sprawa zadania była odkładana, odkładana, tak w kółko. Dość nietypowa sytuacja...
-Złociutki? Ble.. - przyłapałem to jak Tanyo zwrócił się do Ayo.
W końcu mężczyzna wyjaśnił o co chodzi, coś aż się we mnie ruszyło, bo gwałtownie wstałem.
-Ayo, kiedy ruszamy? Natychmiast czy za chwilkę? - spytałem, a odpowiedź miała być oczywista, nie chciałem niczego przeciągać.
-Jeeest. Mamy załatwić bandytów, słodko... - myślałem sobie, wiedząc, że zadanie dotyczy zabijania.

Offline

 

#19 2011-06-20 21:30:29

Gamatt

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 204
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

- Zaraz lecimy, najpierw jednak trzeba sprawdzić co się stało z Tanyo. - Odpowiedział chłopak. Następnie wstał od stołu, podszedł do mężczyzny się nad nim pochylił. Po krótkiej obserwacji powiedział:
- Fałszywy alarm. Tylko trochę przeholował z alkoholem.
Następnie wziął jakiś kawałek materiału, zakrył nim mężczyznę i rzekł:
- Teraz możemy ruszać. Jeśli się sprężymy, to będziemy na miejscu jeszcze przed zmierzchem. Będę prowadził. Mam nadzieję, że nadążysz, bo mamy mało czasu. - Po tych słowach puścił chłopaka przodem, a sam zatrzasnął drzwi za sobą. Po chwili pędził już ile sił w nogach. Było widać wyraźnie, że naprawdę mu zależy.

Offline

 

#20 2011-06-20 21:36:02

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

-Nic mu się nie stało, za dużo wypił... - machnąłem na Tanyo ręką i szedłem już w kierunku drzwi.
Ayo jednak podszedł do niego, żeby zbadać sprawę. Kiedy przechodził obok mnie, zareagowałem charakterystycznie:
-Bla, bla, ty zawsze swoje, popieść go jeszcze... - ironizowałem i robiłem głupie miny, strojąc fochy na boku.
W końcu chłopak stwierdził, że nic mu nie jest fałszywy alarm.
-A nie mówiłem? - spojrzałem na Ayo z typowym uśmieszkiem, miałem rację.
-No pewnie,m musimy się sprężyć. A o mnie się nie martw, będę się starał być szybkim, w razie czego, poczekasz na mnie... - klepnąłem go ze dwa razy po ramieniu i wyszedłem. Kiedy Ayo też wyszedł, zamknął drzwi i ruszył, zacząłem biec za nim. Oczywiście dawałem z siebie wszystko.

Offline

 

#21 2011-06-20 23:03:08

Gamatt

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 204
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

Podróż była naprawdę długa. Wiodła przez wiele różnorodnych krain. Czy to slamsy, spalone pola, miasta, a nawet jedną pustynię. Były to oczywiście tylko niewielkie odcinki. Ale nie pozwalały one by krajobraz podróży był nudy. Przez cały czas się zmieniał. Taka podróż od czasu do czas jest nawet oczyszczająca. No chyba, że pędzi się by wyrżnąć w pień bandę złoczyńców. W takim przypadku tak długa droga może być naprawdę przygnębiająca.
Mimo, że dwójka przyjaciół starała się jak mogła, nie udało się jej przybyć na miejsce przed zapadnięciem zmroku. Musieli zatrzymać się w pobliskim lesie i przenocować w tym miejscu. Warunki do nocowania mieli naprawdę spartańskie. Ayo nie przewidział takiej możliwości i nie wziął przedmiotów przydatnych przy przymusowym odpoczynku. W tym momencie był naprawdę wkurzony na Tanyo. Gdyby nie on to pewnie dotarli by na miejsce jeszcze za dnia. Mogli by sprawy szybko załatwić i jeszcze wrócić tego samego dnia. Tak się jednak nie stało. A oni musieli zorganizować sobie drewno, ogień, jedzenie, wodę pitną i jakieś miejsce do spania. Musiało być one też wygodne, by następnego dnia nie narzekać na nieprzespaną noc.

Offline

 

#22 2011-06-20 23:12:57

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

W pewnym momencie drogi spojrzałem na Ayo, prosto w jego oczy.
-Tak, tak, wiem. Ściemnia się. Nie ważne ile mamy jeszcze do przejścia, musimy się zatrzymać i gdzieś przenocować. - powiedziałem do niego z uśmiechem, zatrzymując się.
Mój uśmiech mógł wydawać się dziwny. No bo do licha, po co miałbym się uśmiechać w takiej sytuacji? W sumie sam nie wiem, nie, że byłem jakoś specjalnie zadowolony z obrotu sprawy... Nie chodzi jednak o to, że cokolwiek mi przeszkadza, bo tak też nie jest. Po prostu tak jakoś wyszło, mam jakiś dobry humor.
-Spójrz... - wskazałem palcem na wielkie drzewo, którego korzenie wystawały z ziemi, tworząc coś na wzór zadaszenia z jedną ścianą.
-Sprawdź to, zobacz czy damy radę tam przenocować, skołuj też jakieś jedzenie. Ja pójdę po drewno na ognisko. - jak postanowiłem, tak zrobiłem, po chwili mnie nie było. W pewnym momencie zatrzymałem się na chwilę, aby zwyczajnie się odlać. Do Ayo'iego wróciłem, ciągnąc wielką gałąź drewna, na której znajdowały się inne, nieco mniejsze.
-Ja się zajmę rozpaleniem... - powiedziałem, uśmiechając się, tym razem był to miły uśmiech, zwyczajny miły uśmiech.

Offline

 

#23 2011-06-20 23:31:41

Gamatt

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 204
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

Ayo nie słowa zaczął wykonywać polecenia Niyo. Bym zdołowany, może trochę też zły na siebie. Mógł przecież bardziej ponaglać Tanyo, ale tego nie zrobił. Nie miał najmniejszej ochoty na głębsze konwersacje. Zajął się swoimi zadaniami. Podszedł do wielkiego drzewa i zaczął oceniać korzenie. Po głębszej analizie zdecydował, że mogą się nadać na nocleg. Następnie zajął się skołowaniem jakiegoś pożywienia. Trudno było o jakąś zwierzynę w środku nocy. Nie był on jakimś doskonałym łowcą, dlatego też nie miał najmniejszych szans na upolowanie jakiejś zwierzyny, które są od niego zwinniejsze i szybsze. Z tego powodu postanowił postawić na białko. Zaczął szukać wszelkiego rodzaju jadalnych owadów itp. Znał się trochę na tych gatunkach, dlatego też był to chyba najrozsądniejsze wyjście. Po kilkunastu minutach wrócił do miejsca zbiórki z wielką garścią robali i manierką wody pitnej. Nieco uprzątnął kawałek ziemi i położył na nim nieżywe owady oraz pojemnik z wodą.

Offline

 

#24 2011-06-20 23:40:54

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

-Emmm...Robaki? - spytałem się, patrząc z obrzydzeniem na "pożywienie", które skołował Ayo.
-No dobra, to będzie trudne, ale jak mus to mus... Zawsze mógłbym coś z łatwością wytropić dzięki Byakugan'owi i potem szybko zapolować, ale nie mam już na to dzisiaj siły, musimy sobie poradzić z tym co mamy... - powiedziałem, chwytając jednego robaka.
W końcu wsadziłem go szybko do ust, błyskawicznie pogryzłem i gwałtownie połknąłem, wszystko, aby uniknąć dłuższego przechowywania go w jamie ustnej. Nim jednak go zjadłem, podsmażyliśmy wszystkie przy ogniu.
-Ty, wiesz co? Smakują trochę jak mięso...Jak kurczak...To ciągle obrzydliwe i niesmaczne robaki, ale smakują jak mięso kurczaka... - zaśmiałem się, łykając kolejne.
W końcu popiłem wszystko wodą, aby nie czuć pozostałości smaku i położyłem się spać.
-Dobranoc... - powiedziałem jeszcze do Ayo, który widocznie nie miał zbytniego humoru.

Offline

 

#25 2011-06-20 23:53:56

Gamatt

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 204
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

Ayo w dalszym ciągu był zdołowany. Nie miał ochoty na żarty. Siedział tylko z podkulonymi nogami na ogniskiem i tępym wzrokiem patrzył się w jarzące ognisko. Nie słuchał nawet co Niyo do niego mówi. Przyczyna jego stanu przed-depresyjnego nieco się zmienia przez ten czas. Teraz myślał o przyszłym zadaniu. Byli już naprawdę blisko celu ich podróży. A dopiero teraz zaczęły pojawiać się u niego wahania. Czy to co mają zrobić jest naprawdę słuszne. Czy wolno im zabijać ludzi? Nawet jeśli są bandytami. Kto dał im prawo do odbierania życia innym?
Przez te wszystkie myśli, jego humor był coraz gorszy. Wziął wielki kęs robala, by jakoś zagłuszyć te pytania. Następnie popił to wodą z manierki. Chciał też zasnąć. Choć usilnie próbował, nie mógł oddać się w objęcia Morfeusza. Siedział tak przez całą noc wgapiony w przygasające z czasem ognisko. Walczył z myślami. Miał nadzieję, że rano całe te wątpliwości minął. Mylił się jednak, tylko się nasilały. Gdy pierwsze promienie słońca przedarły się przez gęste konary drzew, w jego głowie panował ogromny chaos. Myślał, że oszaleje. Postanowił przejść się po okolicy. Ale to nic nie dało... Gdy wrócił z przechadzki, zbudził Niyo. Czuł, że musi mu się zwierzyć. W innym wypadku może naprawdę zwariować. Nie chciał kłębić tych wszystkich pytań w sobie. Chciał porozważać je wraz ze swoim przyjacielem.

Offline

 

#26 2011-06-23 12:48:30

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

Sen przyszedł bardzo szybko. W sumie, szybciej niż mógłbym się spodziewać. Ale to dobrze, teraz mamy lepsze warunki do kontynuowania zadania. Rano zbudził mnie Ayo, widocznie wstał wcześniej niż ja, a chciał już ruszać, cel był najwidoczniej niedaleko.
-Poczekaj, sekundę. Obmyję się i możemy ruszać... - powiedziałem do chłopaka jeszcze zaspanym głosem.
Coś mi jednak nie grało. Już wczoraj Ayo zachowywał się dziwnie, bardzo dziwnie. Widać po nim, że coś jest nie tak. Nie mam pojęcia co jest powodem takiej zmiany nastroju. Nie wiem czy będę potrafił mu pomóc. Jest jednak powód, dla którego muszę się postarać jakoś wszystko wyjaśnić. Mianowicie, nasze zadanie. Jeśli w takim zdanie będzie musiał je wykonywać, będą mniejsze szanse na powodzenie. Po prostu nie jest sobą, to mogłoby znacznie utrudnić sprawę.
-Ayo...Co się dzieje? - spytałem wprost, przechodząc do siadu, jedynie otarłem twarz, obmyję ją za chwilę.
-Już wczoraj zauważyłem, że coś jest nie tak. A do teraz nic się nie zmieniło. Nie podoba mi się to. Chcę, abyś powiedział mi co cię gryzie. - dodałem szczerze.

Offline

 

#27 2011-06-23 13:26:04

Gamatt

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 204
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

Nastąpił moment zawahania Ayo. Nie był pewien, czy zwierzenie się Niyo, będzie najodpowiedniejszym wyborem.  Po chwili jednak zdecydował się i zaczął mówić niepewnym, nieco drżącym głosem:
- Wybacz mi. To była moja wina. Gdybym bardziej naciskał na Tanyo, bo teraz bylibyśmy może już w domu po skończonym zadaniu. A tak to siedzimy w tym lesie. Jeszcze nawet nie dotarliśmy do celu naszej podróży... - Zamilkł na jakiś czas, by po chwili kontynuować:
- Co masz zamiar zrobić z tymi bandytami? Zabijesz ich? - Zapytał niepewnie. Następnie zaczął dłubać patykiem w popiele, który pozostał po wczorajszym ognisku. Był trochę zażenowanym swoim zachowaniem, ale musiał się jego o to spytać.
Nagle dało się usłyszeć jakiś cichy świst, jakby cienka wiązka niezwykle szybkiego wiatru przecinała się przez gęstwinę lasu. Następnie oczom bohaterów ukazała się trójka ludzi. W mgnieniu oka dwójka z nich pobiegła do Niyo i Ayo, by następnie zbliżyć niezwykle ostre ostrza do ich szyi (przynajmniej na takie wyglądały).
Po całym tym zamieszaniu odezwał się nareszcie trzeci mężczyzna, który stał przed nimi. Był najstarszy spośród całej trójka i najwidoczniej zajmował najwyższe miejsce w grupie.
- Kim jesteście i czego tu szukacie? - Zapytał krótko ostrym tonem. Następnie błyskawicznym ruchem dłoni odgarnął z twarzy swoje długie jasne włosy, sięgające poniżej barków. Pozostałą dwójka pozostała w nienaruszonej pozycji. Gotowi byli w każdej chwili wbić ostrza prosto w szyje bohaterów.

Offline

 

#28 2011-06-23 13:38:42

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

Ayo widocznie się zawahał z odpowiedzią. Ale co mu się dziwić? Jeśli naprawdę coś go trapiło i nie było to byle co, albo ciągle trapi, to wahanie jest oczywiste. Wysłuchałem co miał mi do powiedzenia, nie było to nic takiego, zwykłe martwienie się o byle co.
-Ayo, nie przejmuj się tym. Przecież nic się nie dzieje.. - uśmiechnąłem się do niego lekko.
-Zabić? - powtórzyłem jego ostatnie pytanie.
-Zabijanie jest niczym innym jak ostatecznością. Nie zabijam bez potrzeby. Jeśli czuję, że życie moje lub moich bliskich jest zagrożone, zabijam. Zabijanie jest ostatnią drogą wyboru... - odpowiedziałem mu, mówiąc prawdę, takie jest moje zdanie o zabijaniu.
Nie wiem jakiej odpowiedzi oczekiwał, ale nie chciałem go okłamywać. Po chwili usłyszeliśmy świst, ktoś się zbliżał. Spojrzałem poważnym wzrokiem na Ayo, byliśmy świadomi niebezpieczeństwa. I nim się obejrzeliśmy, otoczyło nas dwóch kolesi z katanami, trzeci z nich stanął na wprost.
-Zaczyna się? - spytałem sam siebie.
-Jesteśmy zwykłymi ninja szukającymi przygód. Właściwie, szukamy rozrywki, można tak powiedzieć. Nie widzieliście w okolicy jakiś bandytów? - odpowiedziałem temu kolesiowi, który wyglądał na najważniejszego w grupie.
-Pst, Ayo... - syknąłem do niego cichutko.
-Czego tak właściwie chcemy od bandytów? Co zrobili Tanyo? - spytałem szeptem.

Offline

 

#29 2011-06-23 14:11:59

Gamatt

http://img222.imageshack.us/img222/9271/200postow.png

Zarejestrowany: 2010-10-14
Posty: 204
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

- Tanyo?! - Odezwał się jeden z dwójka, która dzierżyła katany, przyłożone do szyi Niyo i Ayo. Najwidoczniej coś usłyszał, gdy Hyuuga porozumiewał się z przyjacielem.
- Co?! Tanyo Was tu wysłał?! - Podniósł głos lider grupy. Był naprawdę wściekły. Zaczął się trząść. Próbował zapanować nad sobą. Ale wyglądał, jakby zaraz miał rzucić się na bohaterów. Po upływie kilku długich minut, wydawać się mogło, że udało mu się zapanować nad sobą. Wziął jeden głęboki wdech zaczął kontynuować:
- Wysłał Was, byście nas zlikwidowali, tak? Parszywa żmija. - Następnie splunął na ziemie.
- Chce Nas całkowicie zgładzić... - Mówił coraz ciszej. Po chwili podszedł do tego, który trzymał katanę przy szyi Ayo i zaczął coś szeptać mu na ucho. Po chwili złożył kilka pieczęci i ogromne kłęby dymu zaczęły pojawiać się wokół bohaterów. Okazało się, że był to dym usypiający, ponieważ po chwili Niyo, jak i Ayo stracili przytomność...
Obudzili się w jakieś jaskini. Wyglądała ona na naprawdę rozbudowaną. Szereg korytarzy, kilkanaście pokoi. Każdy zakamarek starannie oświetlony. Warunki w tym miejscu panowały na bardzo wysokie, zważywszy na to, że jest to tylko jaskinia. Niyo był przywiązany grubymi sznurami do pala, który był wbity pionowo w ziemię. W takiej samej sytuacji znajdował się Ayo. Pomieszczenie, w którym się znajdowali było puste. Mimo dało się słyszeć głosy żywej dyskusji, które dobiegały z innego miejsca.

Offline

 

#30 2011-06-23 14:42:31

Takashi

http://img841.imageshack.us/img841/5053/150postow.png

Zarejestrowany: 2011-01-16
Posty: 155
Punktów :   

Re: Sesja - Niyo, MG - Gamatt

Niestety, chyba ci kolesie przyłapali to, co mówiłem o Tanyo, przynajmniej ten z przodu, wyglądał na wkurzonego. Zaczął coś mówić, był czerwony ze zdenerwowania, spluwał, wymawiając imię "Tanyo". Najwidoczniej coś między nimi zaszło, coś poważnego, jak mniemam.
-Nie, nie, że nas zasłał. Ayo, mój towarzysz... - kiwnąłem głową w jego stronę, ale po chwili znowu wróciłem wzrokiem na tego kolesia z przodu.
-Rozmawiał z nim. Są sobie bliscy i Ayo zauważył, że coś jest nie tak. Po krótkiej rozmowie zrozumiał o co chodzi, poprosił mnie o pomoc i jakoś tak wyszło, że wyruszyliśmy, aby się dowiedzieć o co chodzi. - rozegrałem to w ten sposób.
Nie zdążyłem więcej powiedzieć, bowiem zostaliśmy uśpieni. Obudziliśmy się w jakimś pomieszczeniu, widać było, że jest to jaskinia.
-Ayo, pst, Ayo... - szeptałem do niego.
-Aktywuję mojego Byakugan'a, sprawdzę gdzie są i nas uwolnię. Poczekaj. - mówiłem cicho do chłopaka.
Zamknąłem oczy, aby się skupić, a kiedy je otworzyłem, miały nieco różniącą się formę, oprócz tego moje skronie zmieniły się. Nie musiałem nawet ruszać głową, widziałem gdzie są.
-Okej, zdołam nas uwolnić, nie są aż tak blisko. - powiedziałem do Ayo, normalnym już tonem.
Problemem były liny, którymi byliśmy związani. Problemem? Zamknąłem znowu oczy, aby się skupić. Skoncentrowałem chakrę z przodu ciała, że tak to ujmę. Użyłem Jūkenpō Ichigekishin, aby wypuścić zebraną chakrę ze wszystkich punktów tenketsu. Uważałem jednak, żeby nie przesadzić. Użyłem większej ilość chakry z przodu, a mniejszej jej ilości z tyłu. Nie chciałem rozwalić drewna, do którego bylem przywiązany. Użyłem chakry i tego jutsu po to, aby rozwalić liny, którymi byłem związany lub chociaż rozluźnić ucisk i się wydostać.

Offline

 
All rights reserved / Wszystkie prawa zastrzeżone ˆ Copyright 2010 by Katsuro
Bezpieczna strona Aktualny PageRank strony ncw-hyde-park.pun.pl/forums.php dostarcza: Google-Pagerank.pl - Pozycjonowanie + SEO

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.shine.pun.pl www.nld.pun.pl www.tbob.pun.pl www.sbs.pun.pl www.nasza5grupa.pun.pl